MAMAzy

29 lipca,  Minus1.artspace

Rondo im. gen. J. Ziętka  Katowice
Wystawa MAMAzy to prezentacja dwóch autorek( jola jastrząb, Ola Aniszewska), które łączy rowerowa pasja, a także jej ważny związek z macierzyństwem.
Rower jako atrybut współczesnej mamy występuje tu w wielu odsłonach, za każdym razem będąc pretekstem do opowiadania o wartościach i przestrzeni, jaką otwiera, również w znaczeniu psychologicznym. Efektem obserwowania świata poprzez filtr mama/rower są niejednoznaczne i unikalne ślady, będące zapisem stanów emocjonalnych, fascynacji, obaw i zachwytów.// Jola Jastrząb: „Jakiś czas temu zrealizowałam cykl obrazów SKATE PARK, będący efektem obserwacji poczynionych tamże. Zachwycający widok rozemocjonowanej młodzieży, która wymienia się poglądami, dzieli rowerowym doświadczeniem, przekazuje sobie nawzajem cenne wskazówki. Obserwowanie skate parku przywodzi na myśl starożytne Akademie, które odbywały się pod gołym niebem i polegały na wymianie zdań. To miejsce bez nauczyciela, instruktora, gdzie widać fascynację, chęć pokonywania siebie, osiągania coraz to lepszych, trudniejszych efektów działania.
Prezentowana tutaj historia jest wynikiem ostatnich moich obserwacji. Rower to od lat pasja mojej rodziny. Zawsze z zachwytem przyglądałam się i uczestniczyłam we wszystkich rowerowych działaniach (DH, PUMPTRACK, DUAL SLALOM, DIRT, FOURCROSS). Dla mnie, jako mamy pasjonatów, te ostatnie obserwacje są jednak bolesne.
Tak naprawdę w tej historii, w tych obrazkach, mówię o pewnym paradoksie, o tym, że ta rowerowa pasja to obszar ekstremalnych sportów, zatem jej zgłębianie niejednokrotnie okupione jest porażkami, wypadkami, które stają się niestety integralnym elementem rowerowej jazdy. Podejmuję tu problem wykluczających się stanów emocjonalnych jako matki, zachwytu i przerażenia jednocześnie. Mam pełną świadomość, że uprawianie tzw. sportów ekstremalnych, jak sama nazwa wskazuje, wiąże się z ryzykiem utraty zdrowia ale też wiem, że kiedy człowiek balansuje na granicy lęku, odkrywa w sobie ogromne pokłady energii i siły, w żyłach zaczyna buzować adrenalina i właśnie wtedy jest w stanie przenosić góry! Ekstremalne sporty uprawiają ludzie, którzy nie znają słowa nuda. Nie dla nich są mordercze treningi na siłowni czy bieganie po lesie. Oni wolą latać w przestworzach
i zjeżdżać rowerem po zboczach gór.
Mam świadomość, że im częściej przebywa się we flow tym stabilniejsze buduje się ścieżki dostępu do tego stanu: silniejsze połączenia neuronalne i mocniejszą neurochemię. Wiem, że pasja moich dzieci to stan uskrzydlenia, stan głębokiej koncentracji, podczas której zapominamy
o wszystkim, oprócz tego, co właśnie robimy, że doświadczamy uczucia szczęścia i spokoju. Z drugiej strony jestem matką dzieci, które doświadczają wielu kontuzji realizując swoją rowerową pasję.
O tym jest prezentowany cykl.”

 

prace

afisz

20157461_1523945404603187_3330177078947951862_o