Galeria of Art, Częstochowa
29 października 2011

Beauty Club Lemon / Suchecki Studio, Częstochowa
19 listopada 2011

Ubrania są zamiast ludzi, są tym, co jest dostępne z zewnątrz, są czymś pośrednim pomiędzy ubraną w nie osobą a kimś drugim, kto ją ogląda. Są jakąś wypadkową między tym, czym się jest, a kim się chce być.

Jadwiga Sawicka

 

Od dłuższego czasu interesuje mnie ubiór w kontekście społecznym i kulturowym a przede wszystkim relacji pomiędzy strojem a osoba go nosząca.

Ubranie jako pakiet informacji o człowieku, strój determinujący i określający to kim jesteśmy i jak widza nas inni. Strój jest kulturową formą pozwalającą zakwalifikować nas do określonej płci, grupy społecznej, korporacji. W rozumieniu abstrakcyjno-symbolicznym jawi się jako osłona, druga skóra, izolująca środowisko wewnętrzne od zewnętrznego, skrywająca coś w czymś.

(Punktem wyjścia moich rozważań było zjawisko tak modne dziś vinitage,polegający na noszeniu rzeczy z innej epoki albo stylizowanych na takie oraz łączeniu stylów pochodzących z rożnych epok. Skarbnicą dla tego typu rozwiązań są tzw. seconhandy, ciucholandy, szmateksy, lumpeksy, szperacze, można tam znaleźć wiele niesamowitych rzeczy.

Z zachwytem obserwuje rewelacyjne kompilacje wynikające z połączenia różnych używanych ubrań.)

Dla niektórych osób strój jest parawanem za którym się chowają , bo czuja się niepewnie, uważają, że ich własne ja może wypaść zbyt blado w konfrontacji ze światem. Czasem będzie to strój maskujący, szarobury lub przeciwnie który ma dodać charakteru. Ktoś kto pragnie wzbudzać respekt i szacunek, sięgnie po garnitur, który zwykle kojarzony jest właśnie z takimi cechami. Ostatnio jestem zachwycona Teatrem życia codziennego Erwinga Goffmana. Rozważa on teatralny charakter ludzkich zachowań społecznych. Uświadamia nam ich mechanizmy, z których na ogół nie zdajemy sobie sprawy. Prezentujemy siebie za pomocą „fasady” w pewnych „dekoracjach” wycofujemy się za kulisy. „Fasad”, masek, ubrań mamy wiele w zależności od sytuacji . Wszyscy jesteśmy aktorami, wszyscy też widzami ale jak przekonuje Goffman, nie musimy mieć z tego powodu wyrzutów sumienia, bo taka „gra” taka „interakcja symboliczna” jest wprost niezbędna do funkcjonowania społeczeństwa.

T- shirt to dla mnie wyjątkowy istotny rodzaj odzieży.

T-shirt element odzieży, okrycie tułowia z krótkimi rękawkami, rodzaj koszulki lub bluzki bez wycięcia na dekolt, wkładanej na ciało przez głowę. Najczęściej wykonana z bawełny, jedno lub wielobarwna często ozdabiana symbolami lub napisami. T- shirt wywodzi się z podobieństwa kształtu tej koszulki po rozłożeniu do wielkiej litery T.

Używane części garderoby wyniesione na obraz jak ikona, obiekt kultowy i może sentymentalny w warstwie osobistej.

Wynoszę moje części garderoby jakimi są t-shirty na obraz jak ikona, obiekt kultowy i może sentymentalny warstwie osobistej.

To cykl 10- obrazów na desce o formacie 70/50. Świadomie sięgnęłam po format 50/70 ponieważ w jego kształt w proporcjach 1/1 wpisuje się t-shirt. Zależało mi na tym aby zachować naturalne proporcje.

Każdą koszulkę traktuje zupełnie inaczej, każda jest zupełnie inna. Są t-shiry z symbolami, napisami bądź jednobarwne. Są koszulki malowane płasko, plakatowo, są malowane szpachlą inne z wałka, gdzieniegdzie zachowuje kształt litery T w innych kontur zaciera się, tracąc kształt koszulki na rzecz zaakcentowanie np. napisu czy ornamentu bądź metki. Każdą analizuję indywidualnie, traktuję je jak maski, autoportrety może najbardziej swoje atrybuty.

Prace

Wernisaż 29 października 2011

Wernisaż 19 listopada 2011

Koszulka Alberta Stęclika

Koszulka. Z pozoru bardzo prosty przedmiot. Zakładamy na siebie t-shirt, który nam się podoba. Nosimy go z dumą. Dzielimy t-shirty na te, które zakładamy do pracy, szkoły czy na rower. Wciąż kupujemy nowe, które wydają nam się wyjątkowe. Wkurzamy się, gdy go poplamimy lub zgubimy. Mamy swój ulubiony oraz ten, z którym wiąże się nasze wakacyjne wspomnienie. Są takie, których nie założylibyśmy nigdy. Koszulki nosi każdy, często nawet nie zdając sobie sprawy z tego jak wiele mówi ona o nim samym. Są one swego rodzaju manifestacją wnętrza danej osoby. Ciekawym jest fakt, iż manifestacja ta jest zazwyczaj nieświadoma. Tak samo jak nieświadomie, po ubraniu oceniamy ludzi, których nie znamy. W koszulce tkwi niesamowita moc. Między innymi na podstawie T-shirtu budujemy nasze mniemanie o innej osobie, które może w perspektywie wpływać na nasze stosunki międzyludzkie.

Albert Stęclik